No Limits

Gdy Nią Oddychasz

Autor: Michał Balcer
Ocena:

„Gdy Nią Oddychasz” to pierwszy od 18 lat album gdyńskiej formacji No Limits, na którym śpiewa charyzmatyczna wokalistka Anna Męczyńska. Ta ostatnia przez niemal dwie dekady zajmowała się modą. Na szczęście zatęskniła za muzyką, czego efektem jest premierowy materiał, który właśnie ukazał się nakładem Fonografiki. Poza piosenkarką z podstawowego składu, który zagrał na legendarnym już krążku„No Movie Soundtrack” są jeszcze lider grupy Maciej Łyszkiewicz i Robert Dobrucki. 

Nie należy zniechęcać się do tej płyty po pierwszym przesłuchaniu. Co prawda wydaje się, że jest to taka monotonna muzyka tła. Dając jej jednak kolejną szansę można odkryć bogactwo brzmień jakie zafundowali nam No Limits.

Singlem promującym wydawnictwo jest utwór „Pora Zwijać Ten Kram”. Czuć w nim klimat kabaretów okresu międzywojennego. No Limits eksperymentuje z dźwiękami i nurtami muzycznymi. I tak znajdziemy tutaj trochę soulu, swingu, popu, funky czy też smooth jazzu. Jak zawsze w przypadku trójmiejskich artystów zwraca uwagę również niezwykle bogate instrumentarium. Na „Gdy Nią Oddychasz” słychać zarówno gitarę, bas, klawisze, bębny, jak i trąbkę, klarnet czy saksofon.

Nie sposób uniknąć porównań z „No Movie Soundtrack”. Po pierwsze obecnie No Limits śpiewają w języku polskim, a nie jak kiedyś po angielsku. Po drugie zespół złagodził brzmienie, przez co nowe utwory nie są tak zadziorne i energetyczne jak te, które znamy sprzed ponad 20 lat. Pomimo tego uważam, że takie numery jak „Dama Kier”, „Funki” i „Niebo We Mnie Miej” mają szansę i potencjał, aby stać się niszowymi przebojami.

Warto zwrócić uwagę na tytuł albumu. Gra słów sprawiła, że jest to hołd jaki muzycy złożyli swojej rodzinnej Gdyni.


 W latach 90-tych No Limits odniósł duży sukces artystyczny. Była to również pierwsza polska grupa prezentowana w brytyjskiej MTV. Dzisiaj jest to zespół niestety zapomniany. To jednak powinno się zmienić dzięki „Gdy Nią Oddychasz”.